Historia pewnego chleba...
Każdy chleb, który wypiekam wiąże się z opowieścią o ludziach.
Do żytniego stuprocentowego nie śmiałam się przymierzyć. Przyznaję się od razu. Wydawało mi się, że to totalnie niewykonalne zadanie taki wypiek. Zaczęłam od pszenno-żytniej foremki. Żytni zakwas podarowała mi Emilia (zajrzyjcie do niej tutaj). To był marzec a może już początek kwietnia…? Moja sąsiadka Olga zapytała mnie, czy mogłabym dla niej upiec żytni 100% chleb. („Padł” jej zakwas żytni, i zanim aktywowała go na nowo zamówiła u mnie razowca). Potraktowałam to jak wyzwanie. Poszperałam w czeluściach internetu i najbardziej wzbudził moje zaufanie przepis Patrycji Doleckiej.
Adaptowałam recepturę do foremki, którą posiadam. Przez ostatnie dwa miesiące wypiekłam ze sto tych żytnich chlebków. Wreszcie czuję się na siłach podzielić z Wami tą recepturą, która oryginalnie pochodzi z książki Andrew Whitley pt. „Bread matters”.
Ten chleb smakuje cudownie z masłem, twarogiem i miodem. W towarzystwie pachnącego pomidora i porcji jajecznicy na maśle też zachwyca. Odważcie się do niego przymierzyć. Pokochacie go!
A oto składniki i receptura:
Co będzie Ci potrzebne do zrobienia zaczynu:
- aktywny zakwas żytni – 32 g
- 200 g wody w temp. 20 st. C
- 100 g mąki razowej żytniej (typ 2000)
- słoik litrowy, drewniana łyżka
Ciasto właściwe:
- 210 g zaczynu
- woda 200 g (w temp. ok. 20 st. C)
- 7 g soli morskiej lub himalajskiej
- 320 g maki żytniej (moje sprawdzone proporcje to: 100 g mąki żytniej razowej i 220 g mąki żytniej jasnej (typ 720); możesz zdecydować jakiej mąki żytniej użyjesz tutaj, tylko pamiętaj, że mąka razowa (2000) potrzebuje więcej wody, więc będzie trzeba przy mieszaniu obserwować jak chłonie wodę i ewentualnie trochę jej dodać)
- opcjonalnie: łyżka miodu
- foremka w rozmiarze 20cmx12cm o wysokości 9 cm
- papier do pieczenia
- trochę masła do wysmarowania papieru
Do zrobienia aktywnego zakwasu potrzebujesz:
- 30 g zakwasu żytniego
- 100 g wody w temp. 20 st. C
- 70 g mąki żytniej (ja używam razowej)
- litrowy słoik, drewniana łyżka
Proponowany plan działań:
Dzień I, godz. 22:00-23:00 nastawiamy słoik z zakwasem (powyżej), zostawiamy go na noc na blacie kuchennym (przynajmniej 4-6 h musi fermentować)
Dzień II, godz. 8:00 nastawiamy zaczyn, do czystego słoika lejemy 200 g wody, nakładamy 32 g aktywnego zakwasu (resztę zakwasu chowamy do lodówki na następny raz), 100 g mąki razowej żytniej, mieszamy bardzo energicznie drewnianym trzonkiem łyżki. Zakręcamy słoik zakrętką. Odstawiamy na blat na minimum 6 h lub max 16 h (temp. otoczenia to 21 st.).
godz. 20:00 mieszamy ciasto właściwe: woda, zaczyn, sól, mąka; używam miksera planetarnego z hakiem, mieszam ok. 4 minuty na pierwszej prędkości (można aż 10 minut mieszać – przyp. Hamelman), odstawiam do fermentacji wstępnej na kwadrans
godz. 20:30 nakładam ciasto do foremki wymoszczonej papierem do pieczenia (ciasta żytniego nie składamy) i obficie wysmarowanej masłem, wyrównuje łyżką lub palcami zwilżonymi wodą,
w wariancie I: przykrywam folią i wkładam do lodówki na całą noc ( chłodzi się w temperaturze 2-4 st. C)
w wariancie II: wstawiam do piekarnika nagrzanego tylko na 30 st. C do momentu kiedy ciasto chlebowe urośnie i wypełni 80-95% foremki, dojdzie prawie do rantu foremki (w ciepły letni dzień foremkę stawiam na słonecznym parapecie i po 2-3 h ciasto jest gotowe do wypieku
Dzień III, godz. 8:00, nagrzewam piekarnik do 250 st. C, wyjmuje chleb z lodówki, sprawdzam czy podrósł przez noc, ale czasem w ogóle nie rośnie. Nacinam żyletką (czasami). Piekę 60 minut. Lubię skarmelizowaną skórkę. Wypróbuj jaka Tobie smakuje. Ewentualnie po 30-40 minutach możesz przykryć chleb folią aluminiową/papierem do pieczenia. Upieczony wyjmuję na kratkę i studzę, przynajmniej 2 h. Chleb żytni powinien być krojony tak naprawdę 48h po wypieku, wtedy nabiera mocy w smaku, ale kto umie czekać?
Zawsze na koniec będę chciała zamieścić dodatkowe spostrzeżenia, które nasunęły mi się podczas przygotowania chleba, a które uważam za cenne.
Po pierwsze woda, którą używam w przepisie jest zawsze chłodna, nigdy letnia i ciepła. Mąka żytnia fermentuje szybciej niż pszenna, dlatego sięganie po wodę w niższej temperaturze będzie zawsze z korzyścią dla ciasta. Ciasto z mąki żytniej powinno być dość luźne, bo lepiej wydobywa aromat żyta. Ale też nie może płynąć 😉
Po drugie, delikatne mieszanie ciasta. Jeśli nie masz miksera planetarnego, wymieszaj całość trzonkiem drewnianej łyżki, i potem delikatnie rękami, żeby nie pozostawić białych plam z mąki. Z mieszaniem i wyrabianiem żytniego ciasta trzeba postępować ostrożnie. Mikser planetarny zawsze na pierwszej prędkości.
Chleb składający się tylko z żytniej mąki powinien po wymieszaniu dość krótko fermentować tylko 10-20 minut. Potem przekładamy go do foremki, gdzie następuje ostateczna fermentacja.
Ja zalecam fermentację w lodówce, stąd plan wykonania chleba zaczynam nocą, od aktywacji zakwasu. Ale możecie dostosować do swoich potrzeb ten plan, i np. ostateczną fermentację robić na blacie (aż do wypełnienia 3/4 foremki (!) jeśli wypełni całą foremkę, w trakcie pieczenia może opaść) i od razu piec. Po prostu fermentacja w lodówce przebiega wolniej – chleb jest zdrowszy (lepiej się trawi) i pełniejszy w smaku.
Leszek Dąbek
22 czerwca 2020Żytni 100% to mój wieloletni faworyt, a pomijając „siatkę godzin” jest do tego mało pracochłonny. Domyślam się, że sporo eksperymentujesz z dodatkami.
Ja nie mogę się uwolnić od kaszy gryczanej… na jedną foremkę wykorzystuję ok 30 g kaszy gryczanej prażonej, którą kilka godzin wcześniej (min 1h) zalewam w miseczce wrzątkiem i przykrywam talerzykiem (można też ugotować). Jako że odcedzam przy pomocy talerzyka, może w kaszy zostać odrobina wody. Trzeba więc wyczuć, czy nie wlać trochę mniej wody do ciasta.
Proponuję wprowadzić blokowanie wyświetlania zdjęć po 22, bo od patrzenia same nogi prowadzą człowieka do kuchni. Piękne foto!