Oto receptura. Ten chleb znajdziecie też u Moniki Waleckiej na blogu, tylko tam składniki podawane są na szklanki – ja tu pomierzyłam co trzeba, bo lubię porządek w przepisach.
Na noc nastawiamy słoik, wymieszane:
25 g zakwasu pszennego (lub żytniego)
100 g mąki chlebowej typ 750 (13% białka)
100 g wody
Zostawiamy na blacie.
Rano, nastawiamy kolejny litrowy słoik, mieszamy:
70 g aktywnego zakwasu z nocy
125 g wody
50 g mąki żytniej razowej
100 g mąki pszennej chlebowej typ 750
Zostawiamy na blacie na 6-8 h.
Do miski sypiemy 500 g mąki pszennej chlebowej, 250 g aktywnego zakwasu ze słoika, który fermentował od rana, 350 g wody. Mieszamy. Po pół h dodajemy 10 g soli i 35 g wody. Orzechy włoskie lub laskowe (garść) oraz suszone pomidory (4 plastry całe lub pokrojone na kawałki).
Składamy. 3-4 razy w odstępach półgodzinnych. Zostawiamy w misce na godzinkę do fermentacji. Wylewamy na blat, jak już ciasto jest błyszczące i ma kilka bąbli na wierzchu. Ten etap lepiej skrócić niż wydłużyć, żeby finalnie nie wyszedł na sfermentowany płaski placek.
Potem pre-shape. Odpoczynek glutenu. Final-shape. Do koszyka siup! I do lodowki na całą noc, jakieś 12 h. Rano nagrzewamy gar przez 30 min. w temp. 250 st. C. Pieczemy z pokrywką – 30 min, bez pokrywki – 20 min. Smacz!